GKS Dopiewo :: oficjalna strona klubu

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze bo już  w 11 minucie meczu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wykonywanego przez Mariusza Grzegorzewicza na dalszy słupek i dobrym uderzeniu głową Łukasza Goińskiego GKS wyszedł na prowadzenie w tym spotkaniu. Zawodnicy z Dopiewa cieszyli się z prowadzenia 13 minut, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wykonywanego przez gości piłkę w zamieszaniu do własnej siatki skierował niefortunnie Michał Dzięgo. Nie podłamało to jednak żółto-niebieskich którzy 5 minut później po ponownym dośrodkowaniu Mariusza Grzegorzewicza, tym razem z rzutu wolnego  i uderzeniu głową Tomasza Pawelca ponownie wyszli na prowadzenie w tym spotkaniu. Do przerwy 2:1 dla gospodarzy.

Po przerwie mecz ułożył się naszemu zespołowi z Dopiewa jeszcze lepiej bo już w 51 minucie na 3-1 podwyższa strzałem z woleja sprzed pola karnego Dominik Drzewiecki. Od tego momenty to zespół z Iskry mocniej przycisnął i zaczął coraz śmielej zagrażać bramce gospodarzy. W 67 minucie jeden z zawodników oddaje strzał z 25 metrów po ziemi i niespodziewanie zaskakuje nim bramkarza GKS-u - Szymona Hemmerlinga, który przy interwencji pośliznął się i piłka wpadła do siatki. Mecz dobiegał końca i wszyscy kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Polnej byli pewni, że zespół dopiewski zdobędzie upragnione, pierwsze zwycięstwo na własnym boisku w tym sezonie, kiedy to w 92 minucie po błyskawicznej kontrze zespołu z Szydłowa jeden z napastników znajduje się w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem i wykorzystuje tą sytuację. W ostatniej minucie meczu w zamieszaniu podbramkowym w polu karnym szydłowskiej drużyny z 3 metrów piłkę głową uderzał na bramkę jeszcze Maciej Ratajski, ale w 100% sytuacji przestrzelił minimalnie nad poprzeczką. 

GKS Dopiewo - Iskra Szydłowo 3:3 (2:1)